WIADOMOŚCI

Piastri wygrał pierwszy wyścig w karierze, ale niesmak po McLarenie pozostał
Piastri wygrał pierwszy wyścig w karierze, ale niesmak po McLarenie pozostał
Oscar Piastri w końcu sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w F1, ale z pewnością nie marzył o tym, aby zdobyć je w tak żenujących okolicznościach. Wszystko za sprawą niezrozumiałych decyzji strategicznych McLarena, który mimo wszystko może się dzisiaj cieszyć z podwójnego zwycięstwa.
baner_rbr_v3.jpg

Pogoda na Hungaroringu w niedzielę ponownie uległa zmianie. Po wczorajszych opadach nie było już śladu, a nad tor powróciło słońce, któremu towarzyszyło jedynie lekkie zachmurzenie.

Temperatura powietrza na początku rywalizacji wynosiła 28 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do przeszło 40 stopni.

W takich warunkach ogumienie Pirelli miało trudniejsze zadanie, ale włoski producent od początku przewidywał wyścig na przynajmniej dwa postoje, bez wykorzystania miękkiej mieszanki.

Już na polach startowych dało się zauważyć trend unikania najbardziej miękkiej opony. Na ogumienie oznaczone czerwonym paseczkiem w czołowej dziesiątce zdecydowali się jedynie kierowcy Astona Martina, a w drugiej części stawki Albon i Magnussen. Na twarde na starcie postawili Perez, Russell oraz startujący z alei Gasly.

Ustawienie do wyścigu mimo sporych problemów i wypadków we wczorajszej czasówce nie uległo dużemu przetasowaniu. Na wymianę nadprogramowych elementów jednostki napędowej zdecydował się tylko zespół Pierre'a Gasly'ego. Francuz do GP Węgier przystępował więc z alei serwisowej, ale po nieudanych kwalifikacjach, które Alpine ukończyło na dwóch ostatnich pozycjach po kuriozalnej wpadce, nie stanowiło większego problemu.

Problem jeszcze przed startem miał za to zdobywca pole position. Lando Norris już na zapoznawczych okrążeniach, na pół godziny przed startem GP Węgier przez radio meldował problemy z pedałem przepustnicy. Jego mechanicy na polach startowych w pocie czoła pracowali pod nadzorem przedstawicieli FIA, aby rozwiązać problem.

Gdy zgasło pięć czerwonych świateł czołówka ruszyła w tempo. Lando Norris miał moment zawahania, ale od razu zjechał do wewnętrznej broniąc się przed atakami zespołowego kolegi Oscara Piastriego.

Moment ten wykorzystał Max Verstappen, który zrównał się z kierowcami McLarena i wszyscy trzej wchodzili w pierwszy zakręt obok siebie. Norris stracił pozycję na rzecz zespołowego kolegi i Holendra, ale ten wyjechał szeroko w zakręcie i został wzięty pod lupę sędziów.

Zdobywca pole position w kolejnych łukach musiał uważać też na ataki Lewisa Hamiltona, ale ostatecznie udało mu się utrzymać trzecie miejsce, a Verstappen otrzymał od swojego zespołu zalecenie przepuszczenia Norrisa, aby uniknąć potencjalnej kary ze strony sędziów.

W zespole Haasa na starcie doszło do dwóch ekstremalnych zdarzeń. Kevin Magnussen zaliczył wymarzone ruszenie z miejsca zyskując pięć pozycji, podczas gdy Nico Hulkenberg stracił aż 9 pól, spadając na sam koniec stawki i po pierwszym kółku odwiedzając swoich mechaników.

Kierowcy, którzy postawili na miękkie opony nie podjęli najlepszej decyzji. Brak neutralizacji sprawił, że te poddały się już po kilku okrążeniach i już na ósmym okrążeniu w stawce nie było żadnego kierowcy jadącego na takim typie slicków z wyjątkiem Lance Strolla, który na swój pit stop zjechał dopiero na 15. okrążeniu.

Kręty tor, który nie słynie z wielu dogodnych miejsc do wyprzedzania sprawił, że czołówka spokojnie zaliczała kolejne okrążania. Po 15 kółkach Oscar Piastri dysponował prawie 3,5 sekundami przewagi nad Lando Norrisem, a Brytyjczyk wyprzedzał Verstappena o trzy sekundy. Za czołową trójką gęsiego podążali Hamilton i kierowcy Ferrari.

Planowe pit stopy w czołówce na 17. kółku zapoczątkował Lewis Hamilton, którzy na drugi przejazd, podobnie jak większość kierowców, założył twardą mieszankę. Okrążenie po nim do mechaników zawitał Lando Norris, który na tor wyjechał za kierowcami Ferrari.

Chwilę po nich na pitlane pojawił się lider wyścigu, który bez problemu powrócił przed zespołowym kolegą, a prowadzenie w wyścigu chwilowo objął Max Verstappen.

Kierowca Red Bulla odwiedził swoich mechaników wraz Carlosem Sainzem na 22. okrążeniu. Opóźniony zjazd sprawił, że mistrz świata stracił pozycję na torze na korzyść Lewisa Hamiltona.

Po pierwszej turze pit stopów na czele wyścigu cały czas jechały dwa McLareny przed Hamiltonem i Verstappenem.

Mistrz świata w okolicy 33. okrążenia dognił jadącego na trzecim miejscu Lewisa Hamiltona i zaczął wywierać na niego presję. 7-krotny triumfator mistrzostw świata skutecznie jednak bronił się przed atakami. Holender w dwójce próbował go wyprzedzić po zewnętrznej i gdy wydawało się, że manewr będzie skuteczny, RB20 szeroko wyjechał z toru.

Defensywna jazda kierowcy Mercedesa sprawiła, że duet ten szybko dogonił Charles Leclerc, podczas gdy kierowcy McLarena z komfortową przewagą 8 sekund cały czas utrzymywali się na dwóch pierwszych miejscach.

Wyborne widowisko dla kibiców zostało przerwane na 41. kółku, gdy Hamilton i Leclerc zjechali na drugą zmianę opon. Zawodnik Mercedesa otrzymał twarde gumy, a Ferrari średnie.

Na 46. kółku na swój ostatni pit stop zjechał Lando Norris, który na finałowy przejazd założył średnie opony. Ekipa McLarena nie skorzystała z okazji do ściągnięcia już na następnym okrążeniu drugiego kierowcy, a tym bardziej ściągnięcia go jako pierwszego, aby uniknąć posądzania o wpływanie na kolejność swoich kierowców. Po wyjechaniu z boksów Norris co prawda usłyszał od inżyniera, że przed metą ma zostać podjęta próba zmiany pozycji, ale przez długich kilkanaście okrążeń nie miało to miejsca.

Ostatecznie po serii żenujących komunikatów ze strony inżyniera wyścigowego Norris na trzy okrążenia przed metą przepuścił zespołowego kolegę.

O ile McLaren swoimi decyzjami ryzykował jedynie wizerunkową klapę i wewnątrz zespołowe tarcia, stratedzy Red Bulla po raz drugi dali się podciąć i po drugim zjeździe Verstappena (na 50. kółku) ten spadł na piąte miejsce za Leclerca.

Kierowca Red Bulla mozolnie odrabiał straty doganiając Hamiltona na 10 okrążeń przed metą, ale przy próbie ataku na Brytyjczyka doszło między nimi do kontaktu w pierwszym zakręcie, w efekcie którego kierowca Red Bulla ponownie spadł na piąte miejsce za Leclerca i tak już dojechał do mety.

Za jego plecami na metę wjechał Carlos Sainz i Sergio Perez, a w czołowej dziesiątce znaleźli się jeszcze: Russell, Tsunoda oraz Stroll.

Sędziwie nie zdecydowali się w trakcie wyścigu rozstrzygać incydentu z udziałem Hamiltona i Verstappena, więc wyniki dzisiejszego wyścigu mogą jeszcze ulec zmianie.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 au Oscar Piastri McLaren 1:38:01.989 25
2 gb Lando Norris McLaren +2.141 18
3 gb Lewis Hamilton Mercedes +14.880 15
4 mc Charles Leclerc Ferrari +19.686 12
5 nl Max Verstappen Red Bull +21.349 10
6 es Carlos Sainz Ferrari +23.073 8
7 mx Sergio Perez Red Bull +39.792 6
8 gb George Russell Mercedes +42.368 5
9 jp Yuki Tsunoda Visa RB +1:17.259 2
10 ca Lance Stroll Aston Martin +1:17.976 1
11 es Fernando Alonso Aston Martin +1:22.460
12 au Daniel Ricciardo Visa RB +1 okr.
13 de Nico Hulkenberg Haas +1 okr.
14 th Alexander Albon Williams +1 okr.
15 dk Kevin Magnussen Haas +1 okr.
16 fi Valtteri Bottas Stake Sauber +1 okr.
17 us Logan Sargeant Williams +1 okr.
18 fr Esteban Ocon Alpine +1 okr.
19 cn Zhou Guanyu Stake Sauber +1 okr.
20 fr Pierre Gasly Alpine DNF
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

57 KOMENTARZY
avatar
TomPo

21.07.2024 16:55

0

Buc VER nie zawiodl i po raz kolejny pokazal swoje oblicze. McL po raz kolejny pokazal, ze nie dorosli jeszcze do dominowania w F1, ale w pelni zasluzone 1-2. Merc i Ferrari wycisneli co sie da.


avatar
gena1

21.07.2024 16:55

0

To zastanawianie sie sedziów po wyjezdzie Maxa w 1 zakręcie jest masakryczne. Nawet Horner sie kapnął że to nie przejdzie, masakra.


avatar
Supersonic

21.07.2024 16:55

0

Ale będzie śmiesznie jeśli Norris przegra tytuł o 7 pkt.


avatar
Dominik23

21.07.2024 17:00

0

Oglądam wyścigi 20 lat ale takiej płaczącej parowy jak Max to chyba nie było. Samochód widać szybki, ale mówią mu mechanicy żeby trochę mniej szarżował bo opony zajedzie a ten ciśnie jakby kwalifikacje robił i ten płacz....nie jedzie, nie skręca, nie przyśpiesza a razem z Perezem nieudacznikiem jak chcieli to fastest lapy robili. Maxiu kilka lat miał taką przewagę że opon oszczędzać nie musiał a bolid ich też mało zjadał, a nawet jak co to na zajechanych i tak był szybszy o sekundę. On nie nauczył się jeździć w trudnych warunkach, i zarządzaniem gumami, a uważam że fura jest na poziomie McLarena albo i trochę szybsza dalej.


avatar
JakeGreen

21.07.2024 17:02

0

Nie, nie i jeszcze raz nie. To było zaprzeczenie wszystkiego czym są wyścigi. Sorki ale dla mnie to Lando był zwycięzcą.


avatar
Litwak

21.07.2024 17:05

0

Brawo McLaren dublet, Piastri wygrał mały niesmak został. Max serio ma 3 tytuły? Jeździ jak amator, niech się nauczy walczyć w środku stawki po mału czasy wielkiej dominacji się kończą. Bardzo mnie to cieszy. Ferrari wycisnął co mogło. Merc to samo


avatar
weres

21.07.2024 17:08

0

,,przy próbie ataku na Brytyjczyka doszło między nimi do kontaktu w pierwszym zakręcie'' czyli max jak zawsze liczył, że wszyscy mu zjadą z drogi, a jak to nie zadziałało to płacz przez radio


avatar
Danielson92

21.07.2024 17:11

0

@3 Oni chyba sami nie wierzą w tytuł wśród kierowców i stawiają na konstruktorów. Powinni wycisnąć ile się da i pozwolić wygrać Lando. Kolejna maksymalna zdobycz punktowa uciekła Norrisowi. Nie pierwszy raz w tym sezonie. Szkoda,bo było dużo punktów do nadrobienia nad Maxem, który dzisiaj zachowywał się jak amator. Gdyby ten gość musiał jeździć w środku stawki to co drugi wyścig dochodziłoby z nim do jakichś incydentów. Dzisiaj pięknie Lewis się bronił przed nim i pokonał szybszego Red Bulla. Dwa ostatnie wyścigi Hamiltona to jakby powrót starego mistrza.


avatar
Forizoo

21.07.2024 17:12

0

Ale emocje pod koniec! Szkoda że Norris ale jeszcze może jakieś szansę są jak dobrze pójdzie na prześcignięcie MAXa w punktach :) zobaczymy zobaczymy


avatar
hubi7251

21.07.2024 17:19

0

Tą decyzją Mclaren odebrał możliwość walki swoim kierowcom o zwycięstwo. Gdyby najpierw ściągnęli Oscara, a następnie Lando to ten drugi miałby możliwość dogonienia swojego kolegi z zespołu i walki z nim bezpośrednio o zwycięstwo, a tak odebrali mu tę możliwość robiąc z siebie pośmiewisko.


avatar
Supersonic

21.07.2024 17:20

0

@8. No w punktacji było przed wyścigiem 171-124 dla Norrisa, więc różnica dość spora. Co prawda Verstappen miał 84 pkt przewagi, ale przy jakichś dziwnych okolicznościach no to kto wie, kto wie. Zresztą McLaren ma obecnie najszybsze auto, a Red Bull nie odzyskuje osiągów No właśnie słowa klucze "nie wierzą". Myślę, że McLaren nadal ma mentalność zespołu środka stawki i nie rozumie, że oni mają obecnie najszybszy samochód i są w walce o tytuł. Jeden i drugi. Tytuł kierowców jest nadal odległy, ale nie absolutnie niemożliwy.


avatar
TomPo

21.07.2024 17:23

0

NOR zle to rozegral. Powinien go momentalnie przepuscic i przy tempie jakie mial, to spokojnie by to wygral w czysty sposob. Widac, ze to dwa mlodziki. Sa szybcy, maja szybki bolid, ale mentalnie to jeszcze nie ten poziom.


avatar
Dziombo

21.07.2024 17:24

0

BUC!!!BUC!!!BUC!!!.Ktoś napisał że Lando nie umie wyprzedzać ,za to Wasz BUC dziś pokazał jak się wyprzedza. Auto nie jedzie to lament i narzekanie co to za mistrz dla mnie to kompletne zero i żaden mistrz


avatar
TZ4Z

21.07.2024 17:29

0

Brawo Piastri za swoje pierwsze zwycięstwo!! Cieszy mnie to. Mój drugi ulubiony kierowca w stawce. Max, kurde, dlaczego to zrobiłeś... No nic, zdarza sie nawet najlepszym, hejterzy jak widzę w komentarzach, tez tutaj, mają pożywkę, niech korzystają, jeśli sprawia im to ulgę. Ale Norris myślę mógł nie puszczać, przecież walczy z Maxem o mistrzostwo prawdopodobnie teraz. Mclaren serio nie wierzy w to, że mistrzostwo kierowców zdobędą, mając bolid, ktory ma tak dużą przewagę nad Redbullem teraz?


avatar
3000

21.07.2024 17:32

0

Gdyby odwrotnie zjeżdżali na pitstop nie było by dyskusji. Piastri zasłużył na zwycięstwo akcja ze startu.


avatar
Danielson92

21.07.2024 17:37

0

@14 McLaren nie potrafi wykorzystywać każdej nadarzającej się okazji do zwycięstwa. Red Bull i Verstappen to robią. Gdy Max ma najszybszy bolid to bezwzględnie to wykorzystuje, a w McLarenie tego nie robią. Dla nich to chyba jeszcze nie ten sezon. No i uważam, że Ci kierowcy to dzieciaki i jeszcze nie dorośli do walki o najwyższe cele. Brakuje im wyrachowania.Mam tu głównie na myśli Norrisa, bo do Piastriego ciężko mieć pretensje.w drugim sezonie.


avatar
Jacko

21.07.2024 17:39

0

@14. TZ4Z Hejterzy? Max sam po raz kolejny udowodnił, że jest mega bucem i to nawet nie swoją jazdą, tylko ciągłymi jękami i przekleństwami przez radio. To nie żaden hejt, a opis rzeczywistości.


avatar
tytus83

21.07.2024 18:00

0

@17 Dokładnie tak jak piszesz. Max jest dobry jak jedzie z przodu i odjeżdża rywalom. Jak trzeba walczyć to nerwy mu puszczają. Co do McLarena to jak dla mnie decyzja z przepuszczeniem Oscara prawidłowa. To on wywalczył sobie 1 miejsce po starcie i przez większość wyścigu prowadził. Stracił je tylko przez dziwną decyzję z pitstopami. Powinni jego pierwszego ściągnąć, a na następnym Lando i niech się ścigają do końca wyścigu. Wszystko byłoby profesjonalne i nie byłoby teraz dyskusji.


avatar
Lulu

21.07.2024 18:11

0

Jak na Węgry wyścig bul dobry , głównie za sprawą Maxa ktor dwoił się i troił by coś z tego ugrać. Gdyby nie mądra defensywna jazda Hamiltona prawdopodobnie ograł by oba McLareny i był by wstyd . Szkoda tylko że po 3 tytułach i w drodze oze po 4ty nie nabrał ogląda i pokory . Dopiero jak Chorner na niego wsiadł to się uspokoił przez radio ale zaczął odwalać na torze . Dobrze że Hamiltonowi wyścigu nie zniszczył 200 podiów to też zasługuje na uznanie . Wracając do Maxa to wielki geniusz wyścigowy ale nadal gorąca głowa.


avatar
Michael Schumi

21.07.2024 18:16

0

Gratulacje Mclaren. Jeszcze się nie zdziwię jak po tej bezsensownej zamianie miejsc dojdzie do kolejnych tarć. Lando bardzo szanuję, że posłuchał team, to musiało być bardzo trudne do zaakceptowania. No ale naprawdę - po jaką cholerę nakazali tą zamianę miejsc? To Lando jest zdecydowanie wyżej w punktacji, może ścigać Maxa i walczyć o tytuł, jeżeli Max będzie jeździł tak dalej jak dzisiaj. Oscarowi współczuję, że jego pierwsze zwycięstwo ma taki gorzki smak.


avatar
gen_jaruzelski

21.07.2024 18:21

0

@21. Właśnie to jest mega dziwne. Jak jeszcze kilka lat kilka razy podwinie się VER noga to NOR miał szansę powalczyć o mistrza. Jak dla mnie jest coś o czymś nie wiemy - albo to było czymś uzasadnione albo po prostu "polityka", a ta zawsze jest zła w każdym sporcie.


avatar
gen_jaruzelski

21.07.2024 18:23

0

@20. Właśnie to jest mega dziwne. Jak jeszcze kilka lat kilka razy podwinie się VER noga to NOR miał szansę powalczyć o mistrza. Jak dla mnie jest coś o czymś nie wiemy - albo to było czymś uzasadnione albo po prostu "polityka", a ta zawsze jest zła w każdym sporcie.


avatar
carrera 2013

21.07.2024 18:28

0

Wydawało mi się, że papierowy mistrz od 2021 roku czegoś się nauczył. Myliłem się i to bardzo mocno. Klasyczny przykład buca zarówno podczas jazdy, ale co gorzej mentalnie.


avatar
Manik999

21.07.2024 18:39

0

Po raz kolejny potwierdziło się, że Hungaroring nie powinien znajdować się w kalendarzu. Szczerze to dziwię się, że tak beznadziejny, antywyścigowy tor, jeszcze jest w kalendarzu. Max dziś nie wytrzymywał ciśnienia. To prawda. Ale też nic nie szło po jego myśli. Strategia ekipy do kosza. Presja, bo bolid nie domaga, a McLaren w natarciu. Normalny kibic może to zrozumieć, Ponadto zwyczajnie nie dało się tu wyprzedzać. Zaryzykował z divebombem, ale Lewis nie odpuścił. Obaj nie zachowali się należycie, w związku z czym słusznie RA. Hejterów Maxa aż szkoda czytać - tylko czekacie na potknięcia Holendra. Kiedy wygrywa, siedzicie cicho. Kiedy ma gorszy dzień, atak potrojony. I wy się macie za kibiców F1? Wstyd... McLaren dziś fruwał. Z pewnością bardzo pomógł im Lewis i fatalna strategia Red Bull Racing (tym razem Pani Hannah kompletnie nie ogarnęła). Ale na prawdę mają świetną maszynę. Wielkie brawa dla inżynierów i mechaników! Buta z kolei należy się niestety strategom i zarządowi zespołu. Najpierw odebrali prowadzenie Oscarowi, a potem kazali Lando oddać pozycję. Wyszło fatalnie wizerunkowo. Już mogli nie pajacować - w końcu te punkty mogą przydać się w walce o tytuł. Red Bull Racing jest kompletnie pogubiony, błądzi. Wiecznie na geniuszu Maxa lecieć nie będą. A mogą sobie pluć w brodę, jeżeli akurat tych punktów zabraknie. Zobaczymy, co przyniesie Belgia. Cieszy fakt, że mamy aż siedmiu różnych zwycięzców! Super byłoby, gdyby na tym nie poprzestano. :)


avatar
Itachi444444

21.07.2024 18:47

0

@24 masz rację z tymi hejterami maxa no ale z drugiej strony hejterzy Hamilton też czekali/czekają na potknięcie Lewisa i potem lawina komentarzy że na emeryturę już powinien iść. W tym sporcie już tak jest że jak ktoś wygrywa przez dłuższy czas (Lewis) albo mocno dominuje( max) to sobie hejterów narobi no chyba że ma charakter np Daniela ricciardo


avatar
Litwak

21.07.2024 18:51

0

@24 obaj nie zachowali się właściwie, co typowy fan RB, co miał tam zrobić Hamilton ? jechał właściwym torem jazdy, nawet zespół RB stwierdził to wina Maxa.


avatar
Frytek

21.07.2024 18:52

0

No niestety, buc zawsze będzie bucem i nic tego nie zmieni. Ci co go hejtują mają niestety klapki na oczach nie widząc że on naprawdę jest piekielnie szybki a że ma nie wyparzoną gębę i uważa że wszystko mu się należy to inna sprawa. Lewisa też nie raz płakał przez radio ale nie aż tak, no i on potrafił być normalny (tyle że gwiazdorzył). W tym wyścigu pokazał że nadal jest szybki ale przy tym nie odwalał takich cyrków jak Max broniąc się. Lando zachował się świetnie I całe szczęście. Nie każdy utalentowany kierowca musi być bucem. Max nie potrafił oddać piątego miejsca a on oddał pierwsze, z resztą Lewis też to potrafił. Czasami wygrana nie jest najważniejsza, czasem ważniejszy jest szacunek do zespołu I partnera. Już tego gościa lubię. Piastri, hmm co tu dużo gadać, fajnie że wygrał. Jest świeżakiem a jeździ bardzo dobrze, nie jest tak szybki jak Lando (jeszcze), ale nie popełnia praktycznie żadnych błędów mimo tak krótkiego stażu, nie szarżuje jak Lewis za młodu który Był mega szybki ale ciągle coś odwalał ,w sumie tak samo jak Max. Będą z niego ludzie


avatar
Manik999

21.07.2024 18:54

0

@Itachi444444 - nie trawię ani jednej, ani drugiej grupy. Pozdrawiam. :)


avatar
Manik999

21.07.2024 18:56

0

@Litwak - gdyby była tylko wina Maxa to by dostał karę. Lewis zacieśniał i nieco za bardzo skręcił. Holender przesadził i większą winę można go obwinić. Ale Anglik zbyt szybko odkręcał. Akurat co do ciebie człowieku to nawet nie chce się wypowiadać. Odklejka total.


avatar
FanHamilton

21.07.2024 18:59

0

Super Lewis! słyszałem że wygrałeś :-)


avatar
Danielson92

21.07.2024 19:01

0

@29 Hamilton zawinił bo nie odpuścił Maxowi. To typowe podejście fana Maxa . Holender atakował z daleka. Opóźnił hamowanie, zmieścił się koło Hamiltona, ale nie opanował bolidu i uderzył w Lewisa. Dobrze,że nie wyeliminowal go jak Norrisa w Austrii. Niby mówisz, że nie trawisz obydwu grup hektarów. Jednak dziwnym trafem zawsze w pierwszej kolejności wskazujesz na tych, którzy krytykują Maxa. Zauważyłem to już od dawna :-)


avatar
Litwak

21.07.2024 19:01

0

@29 odklejeni są fani RB tacy jak Ty, tam już był zakręt, w zakręcie się nie jedzie prosto, prawo jazdy w chipsach widzę dostałeś, masakra pewnie oplem jeździsz.


avatar
TomPo

21.07.2024 19:02

0

@24 NIe odrozniasz hejtu od opisu rzeczywistosci. Gdy jedzie na przedzie i bolid jest 1s szybszy na okrazeniu, to gosc jezdzi jak robot. Natomiast gdy bolid nie jest perfekcyjny i musi jezdzic w tloku to wylazni z niego buc, takim jakim jest poza torem, a na torze zmienia sie w Maldonado albo innego Strolla. Przez ostatnie pare lat raptem kilka razy sie przytrafilo ze bolid nie byl perfekcyjny a on musial walczyc i przewaznie sie wtedy zawsze cos dzieje, a od sluchania VER przez radio to wiedna uszy. HAM z regularnego wygrywania bolidem o 1s szybszym przeszedl nagle to walki w srodku stawki jezdzac taczka. Ilosc kretynizmow jakie wygaduje MAX do tego co i jak mowi HAM przez te ostatnie lata to niebo a ziemia i roznica klas. HAM to gwiazdor, a VER to buc i to wychodzi na kazdym kroku. Jaki ojciec taki syn, jablko od jabloni, itd itp.


avatar
Manik999

21.07.2024 19:11

0

@Danielson92 - to tak jak ty drogi panie. Należysz do grupy przeciwników Maxa i wielkich fanów Lewisa. Oczywiście nie jesteś odklejony, jak np. @Litwak (ten ma coś z głową). Ale daleko Ci do obiektywizmu. Ja sam nie jestem w tym przypadku aniołkiem. ;) Lubię Maxa i RBR, choć Holender bez wątpienia zasłużył na miano buca. Nie przeczę temu. Jest geniuszem i robi cuda w nie najlepszym obecnie RB20 (pozycja Sergio pokazuje, że mają duże problemy z tym samochodem). Ale brakuje mu pokory i za bardzo chce. Dlatego nie będę podejmował dalszej dyskusji odnośnie tej sprawy. Bo każdy ma swoje racje i trzeba się szanować. Nie szanuję natomiast odklejeńców i za takich uznaje hamiltoniarzy i verstappeniarzy. Co do incydentu - obejrzałem teraz dokładniej powtórki i potwierdzam, że Max zdecydowanie bardziej zawinił, choć Lewis mógł uniknąć kolizji. Dlatego słusznie RA. Pozdrawiam. :)


avatar
Manik999

21.07.2024 19:17

0

@TomPo - w ostatnim czasie wypisywałeś takie głupoty, że szkoda gadać. Żywisz niewiarygodną niechęć do Maxa i aż cię skręcało, jak wygrywał. A teraz masz pożywkę. Tak więc nie dziw się, jeżeli ktoś ci coś wytknie. Z jednym się jednak zgodzę - Max jest bucem na torze. Nie znam go prywatnie, ale w pracy takich osób się nie lubi. Bywa samolubny i buńczuczny. Faktycznie w ostatnim czasie przyzwyczaił się do łatwego wygrywania. I to teraz wychodzi. Obecnie jego bolid ewidentnie odstaje od McLarena i musi wychodzić z siebie, by za nimi nadążyć. Zagotował się w walce z Lewisem. Sam zespół zawalił strategicznie. Miejmy nadzieję, że przemyśli swoje postępowanie. Bo jest geniuszem wyścigowym (w mojej ocenie najlepszy kierowcą w stawce, robiącym różnicę). Ale słusznie jest przez wielu nielubiany. Pozdrawiam.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu